Menu

Kliniki prywatne

Żeby zmienić niewielki dom mieszkalny z początku ubiegłego wieku w zwartej historycznej zabudowie z ładną fasadą w centrum miasta w nowoczesną klinikę, musieliśmy wyburzyć cały środek pomiędzy fasadami od strony ulicy i od strony podwórka. Do dwóch istniejących kondygnacji dodaliśmy jeszcze dwie: podziemną i mansardową. A jednak tego było za mało, żeby pomieścić nową funkcję. Problem brakującej powierzchni użytkowej rozwiązał symetryczny ryzalit, wystający na środku fasady od strony podwórza.

„Nadzienie” budynku jest kompletnie nowe. Elewacje zmodyfikowano przez nas. Od strony ulicy fasada jest zachowana w całości i odrestaurowana. Ona wyrosła o całkiem pełnowartościową kondygnację mansardową schowaną pod stromymi spadkami dachu, krytego miedziana łuską w kształcie rombów.

Wnętrza nowoczesne, jak na klinikę przystało, sterylne. Rzutko i porywająco wygląda w nich jaskrawe kolorowe ekspresjonistyczne malarstwo. Obrazy powieszono w przemyślanym porządku, żeby umilić pacjentom czas oczekiwania.